PostWysłany: Śro 23:58, 20 Wrz 2006   Temat postu:
Memeh


Razz Razz Razz Razz Razz ;p Razz Razz

  PostWysłany: Czw 9:01, 14 Wrz 2006   Temat postu:
slimak


hahahahha dobre jak nie wiem co straszny loool buahahahaha...

"slimak tez lubi jarac towar..."

  PostWysłany: Śro 22:13, 13 Wrz 2006   Temat postu:
El-Mariano


szczerze to... :/

średnie... gdyby było krótkie to jeszcze, ale tyle czytania dla takiego efektu.... eeeee

... przeczytalem drugi raz i uważam to teraz za jeszcze większy niewypał Razz

  PostWysłany: Śro 19:04, 13 Wrz 2006   Temat postu:
Krootki


^_____^ hehehe :] ''Janusz, nie wiesz, czy Jolka miala kiedys konia?'' :p hahaha dobre

  PostWysłany: Śro 18:46, 13 Wrz 2006   Temat postu: stare ale fajne:D
Eskel


Powiedzmy, że facetowi imieniem Stefan podoba się kobieta... nazwijmy ją Jolka. Zaprasza ją do kina. Ona się zgadza, spędzają razem miły wieczór.

Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są

zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje

się z nikim innym. Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Jolka zauważa:

- A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy ?

W samochodzie zapada cisza. Dla Jolki wydaje się ona strasznie głośna.

Dziewczyna myśli: "Kurcze, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, że próbuję na nim

wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest

jeszcze gotowy".

A Stefan myśli: "O rany. Sześć miesięcy".

Jolka myśli: "A tak w sumie to i ja sama nie jestem pewna, czy chcę

takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej

czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie... do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom ? Ku spędzeniu ze sobą całego życia ? Czy ja jestem już na to gotowa ? Czy ja go właściwie w ogóle znam ?"

A Stefan myśli: "... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy

zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to

znaczy... spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić

olej!"

A Jolka myśli: "Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest

zupełnie inaczej ? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności,

większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moją rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia."

A Stefan myśli: "I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek

te barany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. Zwalają winę na

mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik pracuje jak stara

śmieciara! A ja głupi jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom

6 stówek."

A Jolka myśli: "Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu

zła. No - to moja wina, kazać mu przez to przechodzić, ale nic nie

poradzę na to, co czuję. Po prostu nie jestem pewna..."

A Stefan myśli: "Pewnie powiedzą, że gwarancja tego nie obejmuje. To

właśnie powiedzą.... Chamy."

A Jolka myśli: "Może jestem po prostu idealistką, czekającą na ycerza

na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej,

romantycznej fantazji."

A Stefan myśli: "Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie

wsadzili w d...... Ja chcę mieć sprawny wóz"

- Stefan - odzywa się Jolka.

- Co? - pyta Stefan, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.

- Nie dręcz się już tak - kontynuuje Jolka, a jej oczy zaczynają

napełniać się łzami. Może nigdy nie powinnam... Czuję się tak...

(załamuje się i zaczyna szlochać)

- Ale co? - dopytuje się Stefan

- Jestem taka głupia... Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To

głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia....

- Nie ma konia? - pyta zdziwiony Stefan

- Myślisz, ze jestem głupia, prawda ? - pyta Jolka.

- Nie! - odpowiada Stefan, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową

(chyba) odpowiedź na jej pytanie.

- Ja tylko... Ja tylko po prostu... Potrzebuję trochę czasu...

(następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Stefan, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedną, która wydaje mu się niezła)

- Tak. - mówi.

Jolka, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.

- Och, Stefan, naprawdę tak czujesz? - pyta.

- Jak? - odpowiada pytaniem Stefan.

- No, o tym czasie... - wyjaśnia Jolka.

- Nnnoo... Tak.

(Jolka odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że

Stefan zaczyna się czuć bardzo nieswojo I obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli dotyczy to konia.... W końcu Jolka

przemawia)

- Dziękuje ci, Stefan.

- To ja dziękuję - odpowiada z ulgą mężczyzna. Potem odwozi ją do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Stefan wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Szwedami, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Cichy głos w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Stefan jest pewny, że nigdy nie zrozumie co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do wielu tematów - np. głodu na świecie).

Następnego dnia Jolka zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do

dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo

analizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po

raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i

każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość...

Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie

osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc. W tym

samym czasie, Stefan, pijąc piwo ze wspólnym przyjacielem jego i Jolki,

zastanowi sie i zapyta:

- Janusz, nie wiesz, czy Jolka miała kiedyś konia?


Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin